Na lotnisko w ekspresowym tempie, bo ciężko było mi się zwlec z łóżka. To moja duża słabość, że lubię spać. Ostatecznie zdążyłem i dostałem banana. Ś leciał w tropiki z postojem w kraju wiatrów i wody.
Przeprawa promem towarowym w Karsiborzu, następnie starym mostem na wyspę karsibór. Obok w budowie jest nowy most. Stary ma zostać rozebrany po ukończeniu nowego. Była to więc nasz ostatnia jazda tym mostem. Do latarni dojechaliśmy obok budowy gazoportu LNG. Widok z góry robi wrażenie. Powrót pociągiem przyspożył nam trochę emocji. Okazało się, że w tlk z całkowitą rezerwacją miejsc nie można przewozić rowerów (czyli kupić na nie biletów). Dzięi pomocy miłego pana rowerzysty który oprowadził nas po paru sklepach rowerowych w jednym z nich dostaliśmy kartony do których spakowaliśmy nasze rowery. Zamiast 9,1 za rower płaciliśmy 4,5 za bagaż, więc się nawet opłacało:)
Podsumowując dystas wrocław-morze 453km pokonaliśmy w 17:49, czyli średnia ok 25,5.
Dziękuję Asiu za ten wyjazd, bez Ciebie na pewno sam nie porwałbym się na takie wyzwanie. Zawsze w chwili słabości byłaś dla mnie wsparciem i motywacją do zmagania się z trudami jazdy, szczególnie z ciężkim plecakiem.
Wyjeżdżając ze szczecina odbiliśmy zobaczyć DOL Kliniska. Ostatni czynny w polsce drogowy odcinek lotniskowy. Do Goleniowa dojechaliśmy nadzwyczajnie szybko. Dalsza droga na pn również była przyjemna, równiutki asfalt z szerokim poboczem i małym ruchem. Bałtyk witamy w Międzyzdrojach z którcych dojeżdżamy do Świnoujścia. Po drodze Asia ściga się z pociągiem towarowym który prowadzi Byk ET-22. Dziewczyna ma parę w nogach, byk z bruttem musiał skapitulować na wjeździe do Świnoujścia. Jeszcze tylko przeprawa promem Bielik i już w domu, znaczy na noclegu.
Rundka po Szczecinie. Między innymi szosą stargardzką. Po drodze zakupy w Carrefourze i wizyta na stacji Szczecin Dąbie. Wracając musiałem oczywiście wykręcić numer i nie stanąć pod sklepem 24h o którym wcześniej rozmawialiśmy. Asia nie zdąrzyła się wypiąć i się wywróciła rysyjąc sobie manetki:(( Strasznie mi przykro.
Szybki dojazd do międzyrzecza w którym wjeżdżamy na krajową 3. Odcinek do skwierzyny - gorzowa był najgorszym z całej trasy. Po pierwsze ze względu na zły asfalt, po drugie w miarę duży ruch aut, po trzecie wreszcie ze względu na ukształtowanie trasy, to w górę, to w dół. W gorzowie stajemy na chwilę na stacji Orlen nad samą Wartą oraz w McDonaldzie na kawę. Wyjazd z gorzowa dał nam w kość, reszta trasy po starej 3 do której równolegle idzie S3. Ruch praktycznie zerowy, dobry asfalt i lekki wiatr w plecy. Tak oto przez pyrzyce dojechaliśmy do szczecina. Nocleg w HOTELiku:) z atrakcjami.
Ruszamy z Milenijnego o 5 rano. Wszędzie pusto, dzień budzi się do życia. Wita nas piękny wschód słońca. Jedzie się dobrze, jest nawet chłodnawo. Pierwszy postój w Wińsku na ławeczce. Kolejny dłuższy pod intermarche we wschodwej w pobliżu ładnej wieży ciśnień. Przejeżdżając przez wolsztyn nie sposób nie zatrzymać się przy parowozach. Oprócz nich miasto może pochwalić się jeziorem. Nocleg w pobliżu Miedzyrzecza nad malowniczym jeziorem.