Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2010

Dystans całkowity:71.93 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:02:51
Średnia prędkość:25.24 km/h
Maksymalna prędkość:52.40 km/h
Suma podjazdów:183 m
Maks. tętno maksymalne:187 (89 %)
Maks. tętno średnie:155 (73 %)
Suma kalorii:2729 kcal
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:23.98 km i 0h 57m
Więcej statystyk

Po mieście

Sobota, 25 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria wroc
Nie pamiętam nawet kiedy ostatnio jeździłem na oponach 1.0 Z racji, że miałem takową założoną do jazdy na trenarzeże to nie zmieniłem. Polskie drogi zdecydowanie nie są dostosowane do opon 1.0 kolejny raz się o tym przekonałem.

Karkonosze 2010

Sobota, 4 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria góry
Nie mam czasu ani ochoty na tworzenie długich opisów, zamiast tego kilka zdjęć w jednym poście.
Tereny wręcz stworzone do jazdy, do tego piękne widoki. Trzeba będzie jeszcze kiedyś powrócić w te rejony, bo jak zwykle było za mało.

zbiornik sosnówka


















dziki wodospad


karkonoski park narodowy


oficjalnie zakaz wjazdu, nieoficjalnie to już inna historia










Na koniec fota z podjazdu na przełęcz Karkonoską. (robione telefonem, bo jechaliśmy bez zbędnego obciążenia) Podjazd może legendarny, ale dla mnie bez rewelacji, spodziewałem się czegoś trudniejszego. Przedniego koła nie podnosiło, tylko w 3 miejscach użyłem najmniejszego przełożenia 28x32, które i tak nie jest tak małe (zwykle w mtb jest 22x32).


Po mieście

Piątek, 3 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria szosa
Wreszcie można było suchą oponą pojeździć, przez ostatnie 2 dni zawsze padało jak chciałem wyjść na rower. Korki w mieście jak zwykle piękne. Całkiem dobrze się jechało labirując pomiędzy autami z rozdrażnionymi kierowcami.
Dystans skromny, bo jechałem załatwić pewną sprawę.

Już jutro skoro świt wyjeżdżam w Karkonosze na ponad tydzień.
See you

Tylko wiatr.

Środa, 1 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria szosa
Wybrałem się dziś na krótką pętelkę w stronę wzgórz trzebnickich. Spodziewałem się dobrej dyspozycji po powrocie z gór, jednak mocny wiatr wyjątkowo przeszkadzał. Parę razy mocniejszy podmuch mocno zachwiał rowerem, miałem problemy z utrzymaniem toru jazdy. Do tego trochę zimno, raz słońce, a raz deszczowe chmury. Dziś 1 września, trochę dziwne uczucie, że po tylu latach nie ma dziś szkoły.

Na dodatek kierowcy, a raczej bydło z wioch o rejestracjach DOL, DTR, DOA jak zwykle cwaniakują na drogach. Na rondzie tuż przede mną z pasa na wprost takowy osobnik skręcił w prawo (ja byłem na prawym pasie)

Pierwszy raz ze wzgórz trzebnickich zobaczyłem rosnący pylon mostu rędzińskiego. Jest naprawdę wysoki, a urośnie jeszcze drugie tyle.