Oficjale rozpoczęcie sezonu dla Madzi (moje było w styczniu na supie, rozpocząłem jubileuszowy 10 już sezon). Po przepracowanej na trenażerze zimie jeździ się przyzwoicie.
Mam nadzieję, że wreszcie pobiję chwalebny rekord dystansu z 2006 roku - wtedy to się jeździło. Może prędkości były mniejsze, ale liczba jazd 273 biła na głowę późniejsze lata. To były czasy!