Vive le Tour!

Niedziela, 25 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria szosa
Jak zwykle 20 etapów i 3 tygodnie touru zleciało bardzo szybko.
Bardzo lubię ostatni etap wielkiej pętli zwany etapem przyjaźni. Nikt już nie walczy, bo klasyfikacje są już ustalone. Na walkę był czas przez 3 tygodnie i ostatni etap to tylko dojazd do Paryża (tempo jest mocno spacerowe) i sprint z peletonu.
Wbrew niektórym opiniom uważam, że tegoroczny wyścig był emocjonujący. Widać było walkę pomiędzy Contadorem, a Schleckiem. Wygrał oczywiście lepszy.
Jak co roku jest mi trochę smutno, że to już koniec ale za rok kolejny TdF, a czas zleci bardzo szybko.

Vive le Tour!

Nie zabrakło uprzejmości i wspólnych zdjęć




A także lampki szampana


Oraz ścigania dwóch głównych aktorów TdF


i jazdy przed peletonem




Marzeniem każdego kolarza jest stanąć w tym miejscu i być królem kolarskiego świata


To sobie pojeździłem

Sobota, 24 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria szosa
Jak tylko wyszedłem z domu zaczął kropić deszcz. Po chwili jazdy zdecydowałem, że trzeba wracać. Stojąc na światłach pod domem zaczął lać deszcz. Znowu zmokłem :/

Zimnawo

Piątek, 23 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria szosa
Wilgoć w powietrzu i tylko 20 stopni sprawiały, że było mi podczas jazdy zimnawo.

Wreszcie jest.

Czwartek, 22 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria szosa
Po raz pierwszy w tym sezonie na stałej trasie przekroczyłem średnią 30 km/h. W zeszłym roku udawało mi się to parę razy ale w innej konfiguracji: kaseta, koła.

Tak na marginesie, to dzisiejszy etap Tour de France z metą na Col du Tourmalet był najpiękniejszy z tegorocznych. Wąska, kręta szosa we mgle otoczona masą kibiców i najwięksi kolarze tegorocznej wielkiej pętli. Schleck i Contador pokazali klasę. Contador podarował Schleckowi zwycięztwo na legendarnej przełęczy, a sam dziś zapewnił sobie trzecią wygraną w Tourze.

Szosowa pętelka

Środa, 21 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria szosa
Trasa:
wro - wojnów - dobrzykowice - nadolice - miłoszyce - jelcz - grędzina - ligota mała - piszkawa - oleśniczka - kątna - śliwice - kiełczów - wro

Wzgórza trzebnickie

Wtorek, 20 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria szosa
Koło Korony licznik przestał pokazywać kadencje, lekko mnie to zdenerwowało. Ostatnimi czasy staram się jeździć bardziej siłowo, bo zacząłem przyzwyczajać się do wysokiej kadencji.

Rozjazd

Poniedziałek, 19 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria szosa
Po dwudniowych zawodach nie mogłem pozwolić sobie na dzień przerwy. Jechało się dziś zaskakująco łatwo!

MTBO dzień 2

Niedziela, 18 lipca 2010 · Komentarze(1)
Kategoria wroc i okolice
Trzeci etap, dystans klasyczny, w paśmie Kozie Czuby. Padający cały czas deszcz nie przeszkodził zawodnikom ukończyć etapu. Tym razem trasy były z dużym przewyższeniem, a drogi rozmokły i były bardziej gliniaste. Na zjazdach pokrytych gliną było bardzo ślisko, podobnie na mokrej trawie. Miejscami drogi mocno zarośnięte, wręcz trudno przejezdne. Na trasie pełno kałuż i trochę błota, chociaż raz nie zwracałem na nie uwagi i jechałem centralnie po nich.
Teren bardzo ciekawy, lepszy nawet od lasu bukowego.
Po powrocie do bazy rower był mega zabłcony, a ja cały mokry. Stopy pływały w butach. Po raz pierwszy od początku lata było mi zimno, wręcz zacząłem się trząść. Po umyciu roweru wężem przyszedł czas na zakończenie imprezy.

Wynik: biorąc pod uwagę 3 etapy zająłem 5 miejsce w kategorii M-21.


Mały filmik, który od niechcenia zrobiłem:(z wczorajszych etapów)


.

MTBO

Sobota, 17 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria wroc i okolice
Mistrzostwa Dolnego Ślaska w Rowerowej Jeździe na Orientację.

Pierwszy etap na dystansie średnim, odbył się w lesie obok Obornik Śląskich. Pogoda była upalna, 35 stopni. Teren był pagórkowaty, drogi momentami mocno zapiaszczone, co skutecznie utrudniało jazdę. Temperatura ostro dała mi w d..., takiego braku mocy w nogach dawno nie czułem. Teren porównywalny z lasami wilczyńskimi.





Drugi etap - sprint. W czasie wyścigu przechodził front atmosferyczny, była słaba burza z deszczem, ale nikt się nie poddał. Teren sprintu był bardziej płaski, za to bardzo piaszczysty. Największym problemem były mocno zarośnięte, nierówne ścieżki.

Podczas pierwszego dnia był pot, krew i łzy. Pot przy 35 stopniach temperatury, krew od gałęzi zarastających ścieżki i łzy od deszczu zalewającego oczy.

cd nastąpi

Rozjazd

Piątek, 16 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria wroc
Jazda na totalnym luzie przed jutrzejszymi 3 etapowymi Mistrzostwami Dolnego Śląska. Starałem się nie przekraczać tętna 140.