MTBO dzień 2
Niedziela, 18 lipca 2010
· Komentarze(1)
Kategoria wroc i okolice
Trzeci etap, dystans klasyczny, w paśmie Kozie Czuby. Padający cały czas deszcz nie przeszkodził zawodnikom ukończyć etapu. Tym razem trasy były z dużym przewyższeniem, a drogi rozmokły i były bardziej gliniaste. Na zjazdach pokrytych gliną było bardzo ślisko, podobnie na mokrej trawie. Miejscami drogi mocno zarośnięte, wręcz trudno przejezdne. Na trasie pełno kałuż i trochę błota, chociaż raz nie zwracałem na nie uwagi i jechałem centralnie po nich.
Teren bardzo ciekawy, lepszy nawet od lasu bukowego.
Po powrocie do bazy rower był mega zabłcony, a ja cały mokry. Stopy pływały w butach. Po raz pierwszy od początku lata było mi zimno, wręcz zacząłem się trząść. Po umyciu roweru wężem przyszedł czas na zakończenie imprezy.
Wynik: biorąc pod uwagę 3 etapy zająłem 5 miejsce w kategorii M-21.
Mały filmik, który od niechcenia zrobiłem:(z wczorajszych etapów)
.
Teren bardzo ciekawy, lepszy nawet od lasu bukowego.
Po powrocie do bazy rower był mega zabłcony, a ja cały mokry. Stopy pływały w butach. Po raz pierwszy od początku lata było mi zimno, wręcz zacząłem się trząść. Po umyciu roweru wężem przyszedł czas na zakończenie imprezy.
Wynik: biorąc pod uwagę 3 etapy zająłem 5 miejsce w kategorii M-21.
Mały filmik, który od niechcenia zrobiłem:(z wczorajszych etapów)
.