Hak ramy już naprostowany, mimo to rozglądam się za nowym. Wątpię abym dostał takowy w "Królewskim Stołecznym i Rezydencjalnym Mieście Wrocław", taką nazwę nosił kiedyś Wrocław. W dzień upał ponad 30 stopni, a pod wieczór tylko 22.5 i przyjemny wiaterek. Po dniu przerwy jeździło się bardzo dobrze.
Potrenowałem trochę podjazdów i zjazdów, następnie na luzie przejechałem kawałek i wróciłem do domu. A już jutro skoro świt góry bardzkie i może sowie.
Powróciłem do świata rowerowania po tygodniu przerwy. W międzyczasie pokręciłem trochę na trenażerze, skupiłem się na sile. Na treningu nie obyło się bez gleb, naliczyłem chyba 4 plus pokazowa trenera. Pod wieczór zerwał się silny wiatr. Myślałem, że będzie padać ale przeszło bokiem.
W terenie mocno zarosło, drogą którą w zeszłym roku jeździły auta wędkarzy, dziś trudno przejechać rowerem.
Wnosząc rower do domu zbyt energicznie podiosłem go lewą ręką i nabawiłem się kontuzji: naderwałem stożek rotatora barku, na szczęście lewego. Cóż najbliższy tydzień (lub dwa) będę kręcił na trenażerze. Wpisów z takiej hańby nie będę dodawał.
. Juwe, Juwe, Juwenalia, kto nie pije ten kanalia!
Zgodnie z tradycją uczestniczyłem w pochodzie juwenaliowym. Jak ktoś może nazywać się studentem, jeśli ani razu nie był na pochodzie? Pogoda była ładna, więc osób było więcej niż w zeszłym roku, kiedy kropił deszcz. Poodobno w tym roku na wyspę słodową szło 8 tyś. Zdobyłem koszulkę (w poprzednich latach wzory byłu lepsze):
Machnąłem kilka piw, wróciłem do domu i po kilku godzinach ruszyłem na rower. Jechało się wyjątkowo dobrze. Dobrze, że nie musiałem dmuchać w balonik, bo w powietrzu czułem jeszcze %, a szkoda by było stracić prawko.
Jak to mówią trudniej jest przeżyć Juwenalia, niż sesję :)
Jak tylko wyjechałem z zachodu nadeszły czarne chmury i zrobiło się ciemno. W oddali słyszałem uderzające pioruny, więc zrobiłem zwrot i objazdem wróciłem do domu. W momencie wjazdu na moją ulicę zaczeło padać, przynajmniej nie zmokłem :)
Przyjechało dziś wyjątkowo dużo osób, było nawet trochę za gęsto. W terenie sucho, co w połączeniu z moim łysym dancng ralphem na tyle nie rokowało najlepiej. fragment profilu wysokości: