Po wczorajszej awarii kupiłem dziś linkę teflonowaną, nieco droższą od zwykłej (o 70%). Po szybkim montażu ruszyłem na jazdę testową. Dawno się tak nie zmachałem, wiatr był cholernie silny.
Od samego początku jechało mi się bardzo dobrze. Niestety pojawił się problem z linką przerzutki tylnej, a dokładniej z co raz słabszym napięciem. Dopiero w najwyższym punkcie trasy zatrzymałem się i zobaczyłem, że linka jest poszarpana w miejscu mocowania w przerzutce i trzyma się tylko na jednej wiązce. Pozostałe były zerwane. Od tego miajsca, a więc połowy trasy korzystałem jedynie z 2 przełożeń, dzięki przerzutce przedniej. Nie chciałem zmieniać położenia tylnej, żeby nie zerwać linki. Mimo tego mijając tablicę: gmiana, powiat, miasto Wrocław średnia wynosiła równe 30. Koło Korony średnia dobiła do 30,3 km/h.
Szkoda, że nie mogłem używać optymalnego przełożenia, bo średnia byłaby zapewne troszkę większa. Jednakże bez tego i tak jest rekordowa na tej trasie, biorąc pod uwagę trasę po wzgórzach trzebnickich, parę podjazdów i przewyższenie powyżej 200m.
Przeglądając statystyki zawsze rozbawiają mnie frazy wpisywane w google przez które internauci trafiają na ten blog. Z ciekawszych: "plecaki dla gotek" WTF?
O 22 pokaz filmu "Wszystko co kocham" w rynku z okazji festiwalu Era Nowe Horyzonty. Straszliwy leń mnie dzisiaj dopadł. Wracając do domu już zza granic miasta widoczne były kłęby dymu z pożaru hurtowni w okolicach dworca pkp. Zdjęcie robione "kalkulatorem" więc jakość mizerna.
Dziś ponownie po wyruszeniu z domu od zachodu widoczne były złowrogo ciemne chmury. W związku z tym skróciłem troszkę trasę, a w drodze powrotnej straciłem nadzieję na przyjazd do domu suchą oponą. Deszcz zaczął padać jakąś godzinę po moim powrocie :)