Wały nad Odrą za mostem milenijnym rozryte, zabrali się za umacnianie koron. Co z tego skoro nie zostaną one podwyższone. W lesie piękne kolory jesieni, wszędzie opadłe liście tworzące złoty dywan.
Już jakiś czas nie byłem w tamtych okolicach, więc z chęcią przejechałem przez las, a w lesie koło kotowic jak zwykle piękne błoto. Oprócz mnie z BS pojwił się Platon. Na moście kolejowym czekaliśmy ładną chwilę, bo kolega na szosówce złapał kichę w przednim kole.
Tortu nie bedzie, za to fajerwerki. Dokładnie sto lat temu, 10 października 1910 w obecności cesarza Wilhelma II dokonano jego oficjalnego otwarcia. Stąd jego pierwotna nazwa. Na początku Cesarski, potem nazywany mostem Wolności, dopiero po drugiej wojnie światowej przyjął nazwę Mostu Grunwaldzkiego.
Wychowałem się w jego cieniu, czuję do niego ogromny sentyment. Grunwaldzki jest królem wśród wrocławskich mostów. Jest niewątpliwie symbolem Wrocławia, równie znanym jak Rynek. W ciągu stu lat przejechało przez niego ok. 300 mln pojazdów, po drodze krajowej nr 8. Jeśli zdjęcia są za duże wciśnij ctrl+F11
Zdjecia w kolejności od najstarszego.
Wyścig Pokoju
1997r
Tu przypomina mi amerykańskie mosty:
Herb Wrocławia niezmieniony od czasów budowy mostu