Trochę zimnawo, jak na wiosnę. Photo.bikestats nie działa, więc zdjęć nie będzie. Trasa przez wzg oleszeńskie praktycznie bezludna, jedynie w okolicach raduni pojedynczy turyści. Dojazd z wrocławia szybki - z wiatrem, powrót już niekoniecznie.
Wyjechałem z domu o 8 rano. Przejazd przez miasto zajął mi trochę czasu. Za Wrocławiem jazdę utrudniał twarzowo-boczny wiatr. Kilometry uciekały w miarę szybko, około 80 km przede mną pojawiły się góry. Dalej do końca trasy raz pod górę, a raz w dół. Paliwo: 1xbaton 0,7 l isostar 0,8 l woda 0,5 l powerade 1,5 l woda 1 l sprite 1xbounty
Autostrada A4
ruch jak widać spory
industrial po drodze, nie ukrywam podobają mi się tego typu instalacje (byle by sprawne)
Nie mam czasu ani ochoty na tworzenie długich opisów, zamiast tego kilka zdjęć w jednym poście. Tereny wręcz stworzone do jazdy, do tego piękne widoki. Trzeba będzie jeszcze kiedyś powrócić w te rejony, bo jak zwykle było za mało.
zbiornik sosnówka
dziki wodospad
karkonoski park narodowy
oficjalnie zakaz wjazdu, nieoficjalnie to już inna historia
Na koniec fota z podjazdu na przełęcz Karkonoską. (robione telefonem, bo jechaliśmy bez zbędnego obciążenia) Podjazd może legendarny, ale dla mnie bez rewelacji, spodziewałem się czegoś trudniejszego. Przedniego koła nie podnosiło, tylko w 3 miejscach użyłem najmniejszego przełożenia 28x32, które i tak nie jest tak małe (zwykle w mtb jest 22x32).
Małe podsumowanie wyjazdu: wznoszenie 7863 m czas jazdy 23:40:08 v max 71,31 max śr kad 85 kcal 22771 awarii sprzętowych poza poniższą brak.
Napęd godnie doczekał swoich dni, na szczęście mam zapasowy.
Chcę podziękować kierowcy z wro o rejestracji DW, który przepuścił mnie na zjeździe z Błędnych Skał. Bo zjazd w kolumnie ślimaczących się aut nie daje przyjemności.
Na długo zapamiętam zjazd drogą stu zakrętów wieczorem w deszczu - ciekawe doświadczenie.
Trasa nie wykonana w stu procentach, bo dopadł mnie deszcz. Na szczęście nie zmokłem, bo schowałem się pod wiatą odpoczynkową, gdzie poznałem pewnego bikera z Warszawy.
Fragment przepustu małego zbiornika retencyjnego
podjazd na Błędne Skały we megle wąską drogą ciekawe przeżycie
Kolejny dzień jazdy, ponownie zagościłem w znanych mi już rejonach (Machovski Kriż) w Czechach. Polecam jazdę transgranicznym szlakiem pieszym i rowerowym w okolicach Pasterki.
kładka na torfowisku:
ciekawy zjazd:
takie ładne grzybki, aż chciało się jeść (α-amanityna gratis):
po polskiej stronie nie ma już tablic "granica państwa, przekraczanie zabronione", natomiast po czeskiej stronie są i to nowe
Po nie rowerowym dniu (wcale nie zmarnowanym) przyszedł czas na konkretniejszą jazdę. Zdjęcia robione czym robione, więc jakość mizerna.
Ponownie zawitałem rowerem w Czechach, to piękny kraj, szczególnie podziwiany na rowerze. Super asfalty, pełno cyklotras i ładne widoki, cóż więcej potrzeba do szczęścia?
Velká Deštná 1115 m n.p.m. – najwyższy szczyt Sudetów Środkowych
Na zjeździe pobiłem rekord prędkości - 71.31 Szczerze to jakoś nie chce mi się wierzyć w 78 na MTB jak co poniektórzy raczą wypisywać. Przy kadencji 130 na blacie 48 i koronce 11 ledwo co przekracza się 70 km/h. Przy standardowych 44x11 prędkość 75 km/h jak sądzę była by osiągalna przy kadencji 140-150. Na zjeździe o min 10-12%.