Kryptonim Kotlina
Niedziela, 1 sierpnia 2010
· Komentarze(0)
Kategoria góry
Wyjazd w Kotlinę Kłodzką. Oprócz mojej skromnej osoby z FR.org pojawił się jeszcze jeden kolega. Pogoda przez cały dzień była idealna, nie za zimno i nie za ciepło, nie liczac postoju w Bystrzycy Kłodzkiej.
Start z Kłodzka, dojazd do Złotego Stoku przez przełęcz Kłodzką. Droga do przełęczy jest remontowana, ruch fragmentami puszczany jest wahadłowo - 4 jak nie 5 razy czekaliśmy na światałach. Zjazd z przełęczy bardzo przyjemny nowiutkim asfaltem. Bez postoju mijamy Złoty Stok i podjeżdżamy bardzo dziurawym asfaltem na przełęcz Jaworową. Na szczycie oprócz parkingu z wiatą odpoczynkową nie ma żadnej informacji o wysokości, czy mapy. Zjazd do Lądka Zdroju w większości świeżo remontowaną drogą. Postój na rynku i zakup płynów, bardzo lubię to miasto. Podjazd na przełęcz Puchaczówkę zajął nam łącznie godzinę. Z przełęczy wspinaczka starym asfaltem do centrum nadawczego na Czarnej Górze. Był jeden konkretny odcinek o nachyleniu 14%. Odwiedziliśmy również żmijową polanę w okolicy której spotkaliśmy downhilowców zjeżdżających najtrudniejszą podobno trasą dh w Polsce. Zjazd z puchaczówki wynagradzał trudy podjazdów tym bardziej, że niedawno zakończył się remont drogi z Bystrzycy przez Idzików.
Spodziewałem się gorszej dyspozycji na podjazdach, a jechało mi się dobrze.
W tym roku napewno wrócę jeszczę w kotlinę.
Start z Kłodzka, dojazd do Złotego Stoku przez przełęcz Kłodzką. Droga do przełęczy jest remontowana, ruch fragmentami puszczany jest wahadłowo - 4 jak nie 5 razy czekaliśmy na światałach. Zjazd z przełęczy bardzo przyjemny nowiutkim asfaltem. Bez postoju mijamy Złoty Stok i podjeżdżamy bardzo dziurawym asfaltem na przełęcz Jaworową. Na szczycie oprócz parkingu z wiatą odpoczynkową nie ma żadnej informacji o wysokości, czy mapy. Zjazd do Lądka Zdroju w większości świeżo remontowaną drogą. Postój na rynku i zakup płynów, bardzo lubię to miasto. Podjazd na przełęcz Puchaczówkę zajął nam łącznie godzinę. Z przełęczy wspinaczka starym asfaltem do centrum nadawczego na Czarnej Górze. Był jeden konkretny odcinek o nachyleniu 14%. Odwiedziliśmy również żmijową polanę w okolicy której spotkaliśmy downhilowców zjeżdżających najtrudniejszą podobno trasą dh w Polsce. Zjazd z puchaczówki wynagradzał trudy podjazdów tym bardziej, że niedawno zakończył się remont drogi z Bystrzycy przez Idzików.
Spodziewałem się gorszej dyspozycji na podjazdach, a jechało mi się dobrze.
W tym roku napewno wrócę jeszczę w kotlinę.
Ratusz w Lądku© argusiol
Kotlina Kłodzka z przełeczy Puchaczówka© argusiol
W dole sienna i wyciąg, widok z czarnej góry© argusiol