Do Harfy
Środa, 7 października 2009
· Komentarze(0)
Kategoria wroc
Wychodząc z domu na zajęcia o 7, wydało mi się, że jest podejrzanie ciepło na dworze. Wracając słońce elegancko grzało i widziałem ludzi w kótkim rękawie. Aby nie zmarnować ostatniej jak sądzę okazji na jazdę na krótko, wybralem się do Harfy. Na więcej nie było czasu, bo na 4 godzinnym okienku jeszcze się wcześniej kimnąłem. W Harfie kupiłem 2 dętki i kolejne okładziny ścierne: rim wranglery 2, bo clarcks'y nie przypadły mi do gustu.