Oglądnąłem dziś przypadkiem fragment relacji z Tour de Pologne. Co tu dużo mówić, nasz narodowy wyścig to zawody trzeciej kategorii w porównaniu do TdF. Mam na myśli zarówno drogi, realizację relacji jak i zawodników. Piach na 1/3 szerokości drogi po bokach to tylko w Polsce. Dziury na drodze i oczywiście tak ukochana ostatnio w miastach kostka! Kamerzysta na motorze w koszulce z krótkim rękawem, w razie wypadku łokcie starte miałby do kości. Na dodatek trzęsie kamerą, może to wina dziur ale na dobrym asfalcie również nie jest w stanie utrzymać kamery. Co tu dużo mówić, TdP nie umywa się do 3 Wielkich Tourów. Szkoda.
Kręcenie się bez celu. Ruch duży, pełno baranów w blachosmrodach. Na milenijce taki wiatr, że nie mogłem utrzymać prostego kierunku jazdy, a później wmordewind. Trasa: wro - stabłowice - leśnica - kosmos - kuźniki - jerzmanów - lotnisko - gądów - dom