Mimo, że od co najmniej tygodnia nie padało i przez ostatni weekend temperatura była 28-30 stopni w terenie nadal kałuże i błoto. Tam zawsze jest błoto, tereny są wyraźnie podmokłe. Tym razem błoto to było chociaż w miarę stałe i zwięzłe. Przejechałem wszystkimi 3 singlmi w tamtym rejonie. Powrót do wrocławia pod wiatr.
Najpierw szybki dojazd do parku klecińskiego i ponad godzinne wylegiwanie się na trawie. Dalej zmiana miejscowki na park szczytnicki i delektowanie się izotonikiem podczas rozmowy.
Bardzo dobra śrdenia do Zamku i z powrotem do wro: 25,52 km/h lepsza, niż poprzednim razem. Dokręcenie we wro tempem spacerowym. Wyruszyliśmy o 5 (rano), świt nas zastał w okolicach Oławy. Jechało się dobrze za sprawą świetnego asfaltu prawie na całej trasie.