Lasy wilczyńskie, jeziorko w wilczynie gdzie było pełno wędkarzy i letników, do obornik dojechaliśmy przez kowalską górę. Będąc w obornikach nie można było nie wjechać na górę holteia:) Z obornik skierowaliśmy się drogą murzycką do urazu, gdzie postój w porcie był obowiązkowy. Skakanie po pomostach grozi utonięciem:)
Tym razem wzgórza strzelińskie postanowiliśmy zaatakować terenem. Przed wjazdem na gromnik dość duża pętla po wzgórzach. Na szczycie postój na popas. Później dojazd terenem do Henrykowa. Wzgórza strzelińskie nie są wysokie, a można się w nich poczuć jak w prawdziwych górach. Szutrowe stokówki od strony pd zachwycają.