Pierwsza w tym roku ustawka z forum. Łącznie pod FAT'em spotkało się 5 osób i ruszyliśmy obwodnicą śródmiejską na Rędzin. Pogoda dziś wyjątkowo ładna, słońce elegancko przyświecało. Oby tak dalej.
Pierwszy raz w tym roku na krótko, bałem się, że bedzie mi za zimno, ale było wręcz za gorąco. Jedynie bardzo silny wiatr uprzykrzał jazdę. Parę razy mną mocno zarzuciło.
Wyjątkowo silny wiatr dziś na dworze. Mam nadzieję, że nowy sezon będzie mniej wietrzny od poprzedniego. Pamiętam, że dosyć często pomstowałem na wiatr.
Podczas minionej sesji czułem ogromny głód jazdy, dawno takiego nie doświadczyłem. Do tego miałem piękne sny rowerowe, [tak idealne i zarazem wyjątkowo realne], po pewnej substancji z tej okazji zażywanej, nie będę wymieniał jakiej. Wystarczy rzucić okiem na wzór i mając pewne pojęcie o chemii leków wszystko jasne.
Przez zimę Madzia doczekała się gruntownego serwisu, zrobiłem praktyczne wszystko, poza amortyzatorem, którego sam nie serwisuję.
Dziś pierwszy raz w nowym sezonie. Pojeździłem trochę po śniegu - zawsze sprawia mi to radość. Nie zabrakło również suchego i mokrego asfaltu, szutru, słońca oraz deszczu - dziwne to rozpoczęcie sezonu.
Miałem wybrać się wczoraj, ale za późno wstałem i zrobiło się ciemno. A odespanie tygodnia to rzecz bardzo ważna :) Dzisiaj bardzo ładna pogoda, było mi nawet za ciepło, niepotrzebnie zakładałem ochraniacze na buty. Oby było tak do końca roku. Źle się jeździło, ale czego tu wymagać, jak na rower wsiada się nawet nie co tydzień.
Po ciemku, wieczorem na dworzec kupić bilet, bo jutro w środku nocy, tzn 5.42 pociąg. Jadę do Szklarskiej Poręby, a stamtąd terenem do Przesieki. Co ciekawe promocja na przewóz roweru w weekendy za 1 zł trwała do 30 września, a mi udało się kupić bilet w tej promocji mimo, że jest już 9 październik. Jak to w piątki, korki na drogach o tej godzinie są przepiękne. Ludzie więdną w autach i tracą nerwy.