Rower śmiesznie wygląda z oponą szosową z przodu, a z tyłu Racing Ralph 2,1. Opory toczenia są wyraźnie większe, o przyspieszaniu nawet nie mówię, bo wiadomo jaka jest różnica masy.
Miało być dalej, ale nierówny asfalt przez pierwszą połowę trasy, o ile to można nazwać asfaltem, a nie drogą terenową skutecznie mnie zniechęcił. Cały czas stres, że dętka strzeli na nierównościach, jazda powyżej 20 km/h wręcz niemożliwa. Trasa: wr - zakrzów - bąków - łozina - budziwojowice - łosice - szczodre - domaszczyn - zakrzów - wr
Po "rozruszaniu" się po zimie przyszedł czas na coś konkretniejszego - opony szosowe. Dziś krótko, aby przypomnieć sobie jak się jeździ na wąskich oponach. Mam lekką fobię po zeszłym roku i niehlubnym rekordzie 5 kich w jednym tygodniu - ale winna była opaska na obręczy, więc powinno być dobrze. Opaski słabo znoszą wysokie ciśnienia i "zapadają" się w obręcz, krawędzią pszyszczypując później dętkę na nierównościch.