W upale
Czwartek, 10 czerwca 2010
· Komentarze(0)
Kategoria szosa
Jak tylko wstałem i zjadłem ruszyłem na rower - było koło 17 :)
Na dworze 31 stopni w cieniu, na szczęście wiglotność mniejsza niż wczoraj. Pot lał się strumieniami, bidon szybko opustoszał, ale nie narzekam. Zawsze mogło by być 35.
Na dworze 31 stopni w cieniu, na szczęście wiglotność mniejsza niż wczoraj. Pot lał się strumieniami, bidon szybko opustoszał, ale nie narzekam. Zawsze mogło by być 35.