Rędzin
Piątek, 18 września 2009
· Komentarze(0)
Kategoria wroc
Przez 4 dni nie jeździlem, bo zabrałem się wreszcie za napęd. Zdjąłem łańcuch, przerzutkę przednią, wózek tylniej, koło tylnie, kasetę oraz blaty. Łańcuch dokładnie wymyłem w benzynie ekstrakcyjnej robiąc shake'a co najmniej 10 razy w ciągu 4 dni, pomiędzy oczywiście sedymentacja i dekantacja. Ostatni raz w świeżej porcji benzyny (wcześniej przetarłem do połysku szmatą z płynem). Po płukaniu benzyna była prawie bezbarwna. Kasetę myłem w wodzie szczoteczką i szmatą z płynem do naczyń przez 1,5 godziny. Wyglądała i błyszczała jak nowa. Blaty i wózek przerzutki podobnie. Na koniec wszystko zmontowałem, wyregulowałem przerzutkę przednią, którą zamontowałem trochę niżej na ramie, niż poprzednio, bo krawędź prowadnicy łańcucha był za wysoko w stosunku do lini zębów dużego blatu. Teraz jest ok 3 mm, tak jak powinno być. Po wszystkim nasmarowałem łańcuch poprzez nałożenie 1 kropli zielonego Finifsh Line'a na każde ogniwo, a w zasadzie swożeń. Po nocy przetarłem łańcuch szmatką, aby usunąć nadmiar smaru.
Podumowując napęd chodzi bezgłośnie i wygląda jak nowy.
Niestety taki serwis zajmuje dużo czasu, następny zrobię po zimie, przed nowym sezonem.
Podumowując napęd chodzi bezgłośnie i wygląda jak nowy.
Niestety taki serwis zajmuje dużo czasu, następny zrobię po zimie, przed nowym sezonem.