Nocny powrót
Piątek, 14 sierpnia 2009
· Komentarze(0)
Kategoria wroc
Jutro wyjazd w góry stołowe, więc po ponad miesiącu na slickach przyszedł czas na założenie opon terenowych. Najpierw do rowerowego po okładziny do hamulców spalonych na zjazdach z Pradziada i okolicznych przełęczy. Zdecydowałem się na czerwone Clarks'y. Pierwsze wrażenie na oponach 2.1 po zmianie - szok! Znacznie trudniej się rozpędza, ciężko o wyższe prędkości, za to łatwiej utrzymać osiągniętą prędkość.
Jak na złość dziś trafiła się fucha i na 18 musiałem popedałować. Skończyłem o 00.39, w domu byłem o 00.48, na ulicach pusto, za to koło katedry przechadzające się pary. Nie pamiętam, kiedy ostatnio jechałem w nocy i to bez lamp.
Pójdę spać zapewne koło 3, jak zwykle, a jutro o 7.30 wyjazd.
Jak na złość dziś trafiła się fucha i na 18 musiałem popedałować. Skończyłem o 00.39, w domu byłem o 00.48, na ulicach pusto, za to koło katedry przechadzające się pary. Nie pamiętam, kiedy ostatnio jechałem w nocy i to bez lamp.
Pójdę spać zapewne koło 3, jak zwykle, a jutro o 7.30 wyjazd.