Standard - rekord.
Wtorek, 21 kwietnia 2009
· Komentarze(1)
Kategoria wroc
Zajęcia skończyłem o 18.35, o 19.00 już siedziałem na rowerze:)
Bardzo dobrze mi się jechało, dni przerwy robią swoje. Mam w zwyczaju jadąc traskę standardową patrzyć gdzie dojechałem po 1 godzinie kręcenia. Dziś pobiłem rekord, nawet specjalnie sprawdziłem w danych z poprzednich lat [biorąc pod uwagę opony terenowe], bo nie przypominałem sobie abym tak daleko zajechał. Średnia nie jest oszałamiająca, ale należy wziąść pod uwagę, że przejeżdżam 10 przejść dla pieszych przed którymi zwykle muszę stanąć i 2 kładki.
Bardzo dobrze mi się jechało, dni przerwy robią swoje. Mam w zwyczaju jadąc traskę standardową patrzyć gdzie dojechałem po 1 godzinie kręcenia. Dziś pobiłem rekord, nawet specjalnie sprawdziłem w danych z poprzednich lat [biorąc pod uwagę opony terenowe], bo nie przypominałem sobie abym tak daleko zajechał. Średnia nie jest oszałamiająca, ale należy wziąść pod uwagę, że przejeżdżam 10 przejść dla pieszych przed którymi zwykle muszę stanąć i 2 kładki.